Analizowały:
"Pani i Władczyni"
Kagami
Ofiara:
http://naruto-fan-story.mylog.pl/
Jutsu nie zauważyła nic podejrzanego. Suicide tym razem się upiekło.
Suicide widać jest słaba w kuchni. COŚ tym razem jej się upiekło… ciekawe co?
Rodzice chyba jej nie kochali gdyż nazwali ją „technika”.
Albo kochali… Tylko, że w nocy. xD
Dziewczyna szła sobie uliczką wioski, gdy nagle stanęła jak wryta.
Po drugiej stronie Ino szła sobie pod rękę z Itackim, w postaci „Łasicy”.
Zoofilia się rozszerza…
Kto to Itacki? Nie znam Itackiego.
W końcu Ino cmoknęła chłopaka w czoło i poszła sobie. Itachi patrzył za nią maslanymi oczętami.
Maślanymi? Może jak trochę postoją w cieple to skisną?
Lubię maślankę. xD
Sui myślała, że trafi ją szlag.
A mnie traktor.
Na mózg ci padło, czy co?! Czemu podrywasz tę świnię, zabrakło normalnych dziewczyn w okolicy?! I skąd wiesz jak wygląda Łasica?
Dzięki aŁtorce zabrakło normalnych dziewczyn w okolicy, więc niech nie mają mu tego za złe. A łasice to można zobaczyć na Animal Planet.
Według mnie to kolejny objaw zoofilii AUTOrki. Wszystko widzi w świńskich ryjkach.
Sui poszła sobie dalej. Nie obchodziły jej kłótnie rodzeństwa, chociaż to co zrobił ten bachor…
Biedna nie dokończyła, bo właśnie walnęła się w słup.
Pamiętaj co masz robić. – Yuki podała jej niepozorną, brązową torbę, w której coś podejrzanego przesunęło się głośno.
Hinata kiwnęła głową i odeszła. Z torbą oczywiście.
Ja zawsze wiedziałam, że Hinatka współpracuje z mafią!
Ciekawe, co było w tej torbie…
Może auto-pułapka? Specjalnie dla AUTOrki bloga.
Było ciepłe popołudnie.
Typowe…
- Mg….bś…. Pstr…. Mm… n… zmi? – To miało być pytanie „Czy mógłbyś mnie postawić na ziemi?”
Nigdy bym się nie domyśliła.
W j… akim… ję…zy…ku…. Zost…ooooooo….ło…. to….nypi….sane…
Kiba, ekspert od lingwistyki (bełkot Sachi był niczym w porównaniu z tym co szczekał Akamaru), zastanawiał się tylko chwilę nad odpowiedzią.
Nie ma to jak porównać dziewczynę do psa.
- Nie? – odpowiedział i zaczął iść dróżką. Z Sachi w ramionach oczywiście.
Może idzie w krzaki ją molestować?
Pornografia.
- Cbdzie… Jkns.. ktśzbaczy? – „Co będzie jak nas ktoś zobaczy?”
- Najwyżej ktoś będzie plotkował. O nas. – uśmiechnął się Kiba.
Ow… Dz…i…zi.zzzzz więc jednak! AUTOreczka jest zboczona! *Bije AUTOreczke plastikowym wibratorem*
Wraz z cywilizacją, której nie było, pojawił się też szereg ławek, po jednej stronie dróżki.
Logika poszła spać.
A ja myślę, że raczej już kopnęła w kalendarz. A to wszystko dzięki AUTOreczce.
Hinata szła sobie ogrodem domostwa klanu Hyuuga. Co jakiś czas wkładała rękę do podejrzanej brązowej torby i wyciągała stamtąd jakieś ciastko.
Na jej miejscu bym tych ciastek nie jadła, one przecież się ruszają.
Zauważyła, że chłopak spogląda na torbę z zainteresowaniem.
Piesecku chces ciastecko? No wez piesecku wiem ze chces ciastecko. Takie pysne ciestecko.
Nie chce mi się tego już czytać. Wychodze.
I tak zostałam sama na polu walki…
Tsunade wysłała z nimi małą grupkę z Konohy.
Ach ta Konoha… Jest jak wszy… Wszędzie jej pełno…
Tinzuke był załamany. Po cholerę mają szukać tej idiotki, skoro i tak wróci, jeśli będzie się jej chciało. W tym zmarnowanym czasie mógłby tutaj umówić się z Hinatą, lub inną panienką, która tylko czekałaby aż on zwróci na nią uwagę… Zirytowany kopnął kamień
Tinzuke był załamany… Hm załamany… Acha no tak on się uczy prawa załamania promienia świetlnego w wodzie! To oczywiste!... A tak pro po AUTOreczka tworzy bardzo ambitne postacie: seksoholik, prostytutka, flirciarz, zoofil i zoofilka.
Wtem usłyszeli wrzask dochodzący gdzieś z oddali.
Ale to była tylko Ino uciekająca przed rolnikiem, który chciał ją zarżnąć i przetopić na smalec.
Oprócz tego wrzeszczącego, w pobliżu nikogo nie było.
Eeee… Że co proszę? Czego wrzeszczącego? Powinnam się bać?
- Ale wy jesteście podobni. Jak jacyś bracia czy co.
Kakashi niechętnie oderwał wzrok od książki i spojrzał na nieznajomego.
No cóż, chłopak był gdzieś tak w wieku Naruto i Sasuke. Tak poza tym miał krótkie, acz sterczące włosy. Białe włosy, nie szare. Z twarzy prawie nie było widać podobieństwa.
Ha Konoha poszła za przykładem pewnego filmu „Wyspa” i stworzyła klony mieszkańców a teraz wykorzystuje ich do czarnej roboty, jaką jest branie brudnych pieniędzy, drukowanie pirackich płyt, wszystko co nie legalne za pomocą drukarki Zaka tego od Kamlota. xD
- Dokąd szłeś? – spytała jakby od niechcenia Shinju.
Szłeś? A może tak szedłeś?… Ja wiem, że teraz świat to globalna wiocha, ale bez przesady.
Była zła. Była brudna, śmierdząca, głodna i przede wszystkim zła. Na dodatek mrówki zżarły kanapkę.
Zła do potęgi entej w dodatku brudna i śmierdząca… Kiedyś dzieci bawiły się w palenie żydów, później było palenie homoseksualistów a teraz dzieci bawią się w meneli. XD
Myślała, że szlag ją trafił. Cóż, jeśli nie, to zaraz coś może trafić jego.
A jeśli jego też nie to jak mówiłam spadnie na mnie traktor pana Endrju Leppera.
Ostrze kunaia lekko wbiło jej się w skórę na szyi. Jeszcze milimetr i przebiłoby skórę…
To w końcu wbiło się jej w skórę czy nie? (Efekty prawie jak w X-Men może była mutantem? xD)
Dziewczyna błyskawicznie odwróciła się i zlustrowała go wzrokiem.
…Prawie jak w polskim rządzie. (Lechu! Zabieraj ją!)
- Czekaj. – blondyn złapał jej rękę. Shinaya w pierwszym odruchu próbowała ją wyrwać, ale trzymał mocno. Nie wiedząc czemu poczuła, że się czerwieni.
Scena porno! Jak ja nienawidzę Hentaiów *Podnosi tablice z napisem „Nie lubię Hentai! Dajcie Yaoi!”*
- Ktoś idzie. – szepnął w odpowiedzi i pociągnął ją w krzaki.
„Co robisz?!”
Poszli zbierać jagody? Prawda?
Między drzewami stała dobrze ukryta, mała, a zarazem urocza drewniana chatka
*Kagami pisze poradnik*… AUTOreczki by oddać „klimat” opowiadania zazwyczaj wpadają na pomysł chatki lub domku. *Zaznacza: powiększ czcionkę i dopisuje na marginesie: 80% AUTOreczek*
Uf… To koniec… Myślałam, że nie zdołam zanalizować tego… Opuszczona przez swego kompana xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz