Witajcie!

Witajcie na blogu z analizami Gumki Team!
Jeśli macie jakieś uwagi, blogi do analizy lub inne problemy piszcie na gumkateam@vp.pl choć nie zawsze pomożemy.
Nowe analizy w sobotę lub niedzielę.

niedziela, 30 sierpnia 2009

AŁtoreczka i jej szalona interpunkcja

Kolejna skromna analiza na prośbę bardzo miłej ofiary.

Analizowały: Szklaneczka, Kagami, MieCia

O aŁtoreczce:

Uchu, chu x d

To mi przypomina odgłos zdychającego kota pod moim glanem.

Duchy straszą.

Wiem, że się podnieciłaś, ale zachowaj to dla siebie.

No nikt nie powie wam o mnie za wiele ; p

Emo nie dzieli się z nikim informacjami o sobie.

Oprócz swoimi QuMpeLkAmI.

Których podobno Emo nie posiada.

Bo nikt tak na prawdę mnie nie zna ...

I nikt cię nie rozumie...

A Ci nieliczni pary z ust nie wyjebią ...

Nie chcą eksmitować pary z ust.

Po prostu nie chcą zanieczyszczać środowiska.

Więc można o szczegóły tylko mnie pytać ...
A ja to skryte dziecko więc wiecie xdd
Down się nazywam x d

Jak miło, że się przyznajesz do swojej choroby.

Załatwię ci rentę w urzędzie miasta.

Imię me piękne jest ... c'nie.?
Bo ja Monika być ... ousz ...

I ty jaskiniowiec też być .

Badania wskazują, że zbyt dowartościowane dzieci mają później problemy w życiu.

My tu na terytorium Polski jesteśmy.

To nawet angielskiego nie przypomina, bo mają całkiem inne zasady z apostrofami.


Latek mam dobre ... 14 x d

WTF is this piece of shit?!

O tak ... [widzicie ... już w tym wieku można być *zjebossem ; d]

Lesbians!

A mogę do ciebie mówić gówniaro?

Ach ... co by tu jeszcze powiedzieć ... a no kufa nie wiem oO

No to, strzelmy sobie teraz po kufelku! Nie, ty nie. Ty za młoda.

A ze mną kieliszeczka. Ale tylko analizatorzy.

Tylko Polska ma tak wielki zasób przekleństw w swoim „słowniku”.

A dupa ... chcecie ... pytajcie ... od czego Bóg komy utworzył.? x d

Bóg komórki nie stworzył, tylko człowiek... Inteligentny człowiek. Jak dorośniesz do studiów to pójdziesz na metafizykę i się przekonasz.

Bóg nie istnieje...

Ale co ty tam wiesz...

BoChaterowie:

Imion nie podali (lol).


"Czasem życie trzeba traktować bardzo poważnie ... lecz czasem ... tak nie idzie ... więc trzeba żyć chwilą..."

Temu z pewnością spotkam cię jutrzejszego dnia w rynsztoku, schlaną i bez majtek.

Za prawdę powiadam wam: spotkamy się nad twoją mogiłą.

Bo w piekle cię nie zechcą.

Dulce to błyskotliwa osoba ...

Dziurasel.

Ale niezaprzeczalnie się zacinała, to oczywiste.

lubi się bawić życiem ...

Jutro spróbuje wpaść pod samochód, pojutrze wypiję śmiertelną dawkę denaturatu, na trzeci dzień pobawię się tosterem w wannie. Jak ja kocham bawić się swoim życiem.

tylko, że od ostatniego czasu nie może.

Ma niedyspozycję.

Jej przyjaciele, rodzina ...
Wystawili jej uczucia na ciężką próbę ...
Teraz ona zmaga się ze swym smutkiem ...
Czy podoła.?

Pewnie, że podoła, przecież to Marysia.

Dulce kocha śpiewać ...
wraz ze swą siostrą zaczęły brać lekcje śpiewu w wieku 6 lat.
Lubi też tańczyć ...
zawsze znajdzie do tego okazje .

No pewnie, nawet profesorowi na stole, by zdać.

"Największą przykrość wyrządza się zawsze bliskim ... tylko dlaczego im.?"

Mądrość rodem ze złotych myśli.

Ang. (Angielski) to największa podrywaczka. (!)
Przed laty przyjaźniła się z Dulce, (Dziurasel, tą baterią powyżej)
ale Ang. (angielski) dowiedziała się, że Dul (gul, gul... ghul!) wpadł (zmiana płci... Jest!) w oko Christopher. (i nie mogła wyjść, z tego oka)
I to z wzajemnością.
Od tego czasu są największymi wrogami. (Od miłości do nienawiści jest wielka przepaść.)

Dla nierozumiejących: ang. = angielski.

Prolog:

Dulce szła ścieżkom ... myślała o przeszłości ...

Tylko Mary Sue potrafi iść „ścieżkom”... Cokolwiek to jest.

Podobno żyje chwilą, a przecież teraz myśli o przeszłości.

Myślała ... czy jeszcze kiedyś się zakocha.?

I się przemyślała.

Nie mogła wybaczyć swojemu chłopakowi. Zgwałcił ja. Nie, nie, nie. Dziewczyno wracaj do niego, bo cię jeszcze rzuci.

Jak śmieci do kosza.

To pytanie gnębiło ją od dłuższego czasu ....

Przy okazji wyzywało i dźgało nożem.

Chodziło, biegało, skakało.

ale jeszcze jedno nasuwało się na myśl ...

Sunęło przez pola, przez lasy, poprzez rzeczki i bagienka.

Czy jeszcze komuś zaufa ... ?
Nie warto ufać nikomu ... każdy ... nawet największy przyjaciel czasem zrani ...

Złota myśl... Nie! Emowata myśl.

*MieCia i Kagami kopią grób sensowi*

Musimy być na to gotowi ...

Co tam, od razu ich zabijmy. Po co się męczyć.

Bo potem trudno sobie poradzić ...

„Jest zawsze wcieleniem nieszczęścia.” C. Clement

A wszystko zaczęło się rok temu ... na Hawajach ...
Dulce ... i on ...
Bawili się doskonale ...
Lecz pewnego dnia ... ona zepsuła wszystko ...

On ją ładował, bo był ładowarką.

Oj tam zepsuła... Po prostu się rozładowywała.

Anahi ... siostra Dulce ... nie chciała powiedzieć jej o tym co zobaczyła ...

Anakin Skajłoker.

Nowa siostra Dziurasel.

Gdyż ... jej najlepsza przyjaciółka ... i chłopak Dul ... zdradzili czerwonowłosą ...

Sraczkoburaczkowokupbrunatnązielonoczerwonowłosą.

Inaczej włosy w kolorze krwistego befsztyku.

Czyżby kochała ją bardziej od swej siostry ...

Lesbians Power.

Gdyż odizolowała się ona od świata ...

Pokój z białymi ścianami, wyłożony poduszkami, bez klamki czekał na nią.

Teraz wiemy dlaczego w Europie był mur berliński, musiała się odizolować.

Zaczęła miewać problemy ze zdrowiem ....
Przestała o siebie dbać ...

Chodziła nie umyta, śmierdząca a z ust wylatywał zapach przetrawionego alkoholu. [link i link]


Dulce usiadła teraz bezwładnie na ławce ... płakała ... pierwszy raz od dłuższego czasu ...
Ta twarda dziewczyna ... była teraz zalana łzami ...
A to wszystko przez osoby ... które darzyła głębokim uczuciem ...
Dlaczego to ją spotkało.?
Dlaczego to ona musi cierpieć.?
To wie tylko Bóg ...
I tak zostanie ... bo nikt nie umie wytłumaczyć zdrady ...

Ach będzie nową męczenniczką a zarazem Maryją i będzie asystować reinkarnacji Jezusa. Dzięki temu pójdzie od razu do nieba.


Ousz ... to nawet nie prolog ...
Ale pisałam to z własnych doświadczeń ...

To znaczy nie masz przyjaciół, wszyscy cię zdradzają, nikt cię nie rozumie i nie kocha? Emo Power!

*Nie kontrolowany atak śmiechu*
To „zdanie” ożywiło analizatorów.

Chcę powiedzieć ... że nawet mi ... tej twardej "suce" zdarza się płakać ... to nie grzech ...
Zwłaszcza kiedy jest się zranionym ...

Suce? Pewnie dużo popełnia samogwałtów.

Prolog ... muszę wręcz zadedykować ...

Agusi ... , <>

Nie uważajcie mnie za homofoba, ale lesbijstwo się rozszerza.

Rozdział 1

Dulce chodziła właśnie po centrum handlowym z Eizą.Wybierały prezent dla Mayte.

Niech kupią jej majtki.

Prawie jak Aizen. (Bleach)

-Nie wiem co jej kupić ... -powiedziała nerwowa Eiza, chodząc na około stolika.Dulce popatrzyła na nią.

Choruje na często spotykaną nerwice.

Bawiła się w rekina, temu też krążyła dookoła swojej ofiary.

Potem na sklep z biżuterią.
-Ja kupię łańcuszek.-powiedziała spokojnie i pokazała palcem na sklep.-ty możesz kupić ... torebkę.!-krzyknęła głośno.

Dziecko, paluszkiem się nie pokazuje. A fe brzydko!

Wystarczyło krzyknąć, ale co tam ona musiała krzyknąć głośno.

Krzyknęła cicho MieCia.

Eiza spojrzała na nią znacząco, a potem na sklep na rogu.Nic nie mówiąc ruszyła do niego.

Ruszyła szturmować sklep...

Dulce tymczasem poszła do jubilera.Wybieranie zajęło jej jakieś 20 minut.

Idealnie odliczała czas minuta po minucie, sekunda po sekundzie jak prawdziwa Mary Sue.

Satan!

Usiadła na podłodze i gapiła się w zegarek.

Właśnie wychodziła ze sklepu gdy przed nią stanęła Mayte.

Na tym świecie jest za mało miejsca na tak wiele Mary Sue... Zginiesz!

To napastowanie ona ją śledziła.

OMF?! WTF!!!!!!!!!!!!!1111111111jedenjedenjedenjedeneściejedenaście.

-Hey Dul.!-May przytuliła lekko Dulce.Zszokowana dziewczyna rozejrzała się szybko po centrum.

May! To nie dopuszczalne! Nie tu! Ty lesbo!

Patrzyła na swoje odbicie w lustrze.
"-Dlaczego ja.?"-powtarzała ciągle w myślach.

Bo kto inny jak nie Maryśka!

"-Nie żałuję ..."-powiedziała w myślach i łzy zalały jej twarz.Płakała ... a obiecała się, że nie będzie ... nie przez niego.

„Obiecała się”? Ciekawe komu?

Powódź na jej twarzy.

-Przepraszam.-wyszlochała czerwonowłosa.

I znów to samo... Krwistobebsztykowowłosa...

Mi się nie podoba ... ale co tam ... ; d
Ja tu tylko dupnie mam pisać, by Malina była zadowolona ; p

Dupnie? To po cholerę w ogóle piszesz?

A teraz ... narson ... gg. i Malina wzywają ... asz, asz x ddd

Idiota, po skrócie Gadu-Gadu też postawił kropkę. Nie no, dziecinko, widać że z polskiego już takim „boss’em” nie jesteś...
asz, asz? Brzmi jak odgłos kobiety podczas stosunku, czyżby z Maliną?

*Nie żebym miała coś do lesbijek.

Bay , <>

A cóż to za słowo?

Bay wybierasz się na zakupy? A może chcesz skorzystać z serwisu eBay?

Tak, tak ... powinnam częściej pisać dopóki wakacje ...
ale ja być człowiek leniwy ...

Tak, tak a ja być jaskiniowiec i móc cie usmażyć nad ogniskiem. (!) *ewentualnie jeść mamuty*

więc czekajcie se ; d

A ja nie mam najmniejszego zamiaru czekać. Napiszę tylko tę analizę, usuniesz bloga i będziemy wszyscy happy ^^

A wgl. mam teraz za dużo na głowie ...
więc cieszcie się, że dziś opo. się pojawi ; p

Nie cieszę się, a jak masz za dużo na głowie to po prostu zetnij włosy.

Łaski to ty mi nie robisz.

Rozdział 2

Dulce patrzyła na zamyśloną Eizę, po chwili jednak, doczekała się uśmiech o który poprosiła.

MieCia... *Poszła się pochlastać razem z logiką i sensem*

Znajdź sobie bete... O nie! Żadna cię nie zechce! (Beta - osoba sprawdzająca tekst)

A na jej twarzy pojawił się grymas ... bólu.

Ktoś ją brał od tyłu.

-"Opanuj się dziewczyno.!"-powiedziała w myślach Dulce.-"on nie jest tego wart ..."-dodała po chwili.

Rany, ona ma rozdwojone jaźnie!

Christopher patrzył na nią aż do czasu gdy zza jego pleców wyszła Ang.
-Kochanie chodźmy poszukać mojej siostry.-powiedziała promiennie i słodko barbie [od. aut. taką ksywę ma Ang. ; d]

Jak w każdym bLoGaSkOwYm „opowiadaniu” jest Mary Sue i jest także Anty Mary Sue!

I jak zwykle Angielski wyszła za pleców boskiego ciacha w którym zakochana jest Maryśka.

Co one tak wychodzą z tych pleców?

Eiza obdarzyła De. piorunującym spojrzeniem.

O, a tutaj mamy Deutschland.

Normalnie pisze drugą „Hetalie”.

Christophera bym przebolała z Dulce ... ale barbie.!-pisnęła zła dziewczyna.

Ya? O w chu*, o kur**, o ja pierdo**, WTF? Oh FUCK! OMF?! Oh SHIT!

Ja wiedziałam od początku że to będzie lesbijskie opowiadanie.

-Śliczny.!-pisnęła i poprosiła by czerwonowłosa pomogła założyć jej łańcuszek.

„Wściekłe kropki atakują”, „Kropki cię śledzą, zabiją i zjedzą”, „Krzywdzący wielokropek”, „Kropkomania”, „aŁtoreczka i jej kropki”, „kropki z jajami”, „Dr Kropka”, „Kropki gwałcicielki”

O nie! Co ona jej robi?! Zgwałci ją zaraz!

Dul. z uśmiechem pomogła przyjaciółce.

I tak przez resztę wieczoru dziewczyny „siedząc” na ławeczce zaspokajały siebie nawzajem.

Teraz Dul to żul.

-Nie przeszkadzamy.?-spytała się z szyderczym uśmiechem na twarzy Ang.

Angielski nie widzisz? Bardzo przeszkadzacie!

Zobaczyła chłopaka którego wgl. nie znała, ale czuła jak by kiedyś go widziała.

Wgl? Co to? Jakiś nowy skrót?

Nie było go w googlach.

Oczywiście! Jakąś mordę tam pamięta z Naszej-klasy, ale gdy ma się ponad 1000 znajomych to co się dziwić.

Rozdział 3

-Kochanie ... idziemy już.-powiedziała radosna Ang. i chwyciła Uckera za rękę, razem z nim ruszyli do domu.Lecz, czerwonowłosa pocałowała Chrisa delikatnie w usta i zaczęła z nim rozmawiać.

Lecz co??? Co to ma w ogóle do rzeczy? Brawa dla logiki.

W tych czasach każda osoba, która wie co to jest zdanie nadrzędne i podrzędne jest geniuszem.

Podszedł do chłopaka i przywalił mu prosto w nos [od autor. tak, tak ... jestem okrutna ; q].

Dopisek aŁtoreczki... ZBĘDNY!

Zniechęcający czytelnika do dalszego rozumowania.

Teraz aŁtoreczka zmieniła płeć!

Chris odleciał kawałek od Christophera, każdy na nich patrzył, oprócz Dulce.Ta zajęła się ratowaniem Polita.

Zajęła się ratowaniem, czego? Może pilota? Od telewizora? Nie, nie, nie to musi być jakiś pies.

I believe I can fly...

Nauka zwana fizyką zaprzecza twojej teorii „odlecenia” po uderzeniu.

W tej samej chwili Eiza i Derrick zjawili się na ogródku.

Uwaga! Atak na ogródek!

Sezon ogórkowy!

Dulce tymczasem podbiegła do Uckera i przywaliła mu z liścia [od aut. no co ... musiał oberwac ; d].

I znów to samo. Tym razem obejdzie się bez mojego komentarza...

Nie bij drecha! Bo ci odda!

-Coś ty narobił kretynie.?! Ile ty masz lat ... bo zachowujesz się jak byś miał 5.!! Jak w wolnym czasie nie masz co robic to zabawiaj swoją "dziewczynę", a nie bijesz moich przyjaciół.!! Idź się lecz.!!

1. Brawa dla interpunkcji!

2. Budowa zdania od 0 do 10... 0

3. Kto tu potrzebuje leczenia to ja nie powiem.

Co za szał! Interpunkcja urządziła sobie karnawał prawie taki jak w Rio!

I niewiadomo czy wróci!

W normalnym zdaniu nie pisze się cyfr w cyfrach.

wykrzykiwała czerwonowłosa.

Ohh, ten Krwisty befsztyk. Tak dla odmiany można by było użyć słowa „ona”, „dziewczyna”, „Dulce”.

Rozdział 4

Na parkingu przeżyła następny szok w ciągu ów dnia.Przy jej samochodzie stał [od aut. tak wiem, że wiecie kto.Nawet nie można jakiś emocji tu wyrazić] Ucker.

Gdyby nie dopisek aŁtoreczki , to być może oddawało by to jakieś emocje.

Tyś wierząca w moc spacji ale nie praktykująca?

Dulce tymczasem wyciągnęła kluczyki z kieszeni i doszła do swego środku lokomocji [od aut. no kurwa nie chciałam powtórzenia ; o].

This is madness. Nauczę się zaraz nowego skila na aŁtorce, a mianowicie – Glanobicia.

Gdzie? Gdzie ta kurwa?

-Przepraszam.-powiedziała grzecznie do Christophera, który zasłaniał jej zamek [od. aut. to wgl. jest zamek.? ;o].Chłopak spojrzał na nią i lekko się zakołysał.

... Osłupiałam.

No praktycznie to w samochodzie jest zamek... Od bagażnika, nawet w drzwiach, ale co ty tam wiesz, przecież mechanikiem nie jesteś a techniki to się uczyć pewnie nie chciałaś.

-Kim on jest.?-spytał po chwili.Dulce spojrzała na niego znacząco, po czym stanęła na przeciwko niego ze skrzyżowanymi rękoma.
-Co Cię to obchodzi.?-Ucker spojrzał na nią znacząco, po czym lekko przyciągnął ją do siebie.Dziewczyna z wrażenia, upuściła klucze na ziemię.

Go, go, go! Panie w dresie! Dowal Maryśce.

AŁtoreczka snuje erotyczne fantazje.

-Nie nauczyłaś się w szkole, że nie odpowiada się pytaniem, na pytanie.?-wyszeptał jej na ucho.Dulce uśmiechnęła się chytrze.
-Ty to właśnie zrobiłeś.-Chłopak spojrzał na nią.
-W dobrej ... wierze.-Dulce wybuchnęła śmiechem.
-Tobie przyszło uczyć mnie o wierze.?-powiedziała roześmiana dziewczyna.Christopher spojrzał na nią tylko i przycisnął ją bardziej do siebie.

On ją prawie gwałci a ona taka opanowana. Na jej miejscu walnęłabym go i spieprzała.
Bohaterka wie takie rzeczy! Ciekawe kto powiedział o tym dla aŁtorki, bo na pewno sama się o tym nie dowiedziała.

-Kim on jest.?-powtórzył się.Dulce spojrzała w jego oczy.Wiedziała, że z nim nie wygra, gdyż widziała w nich chęć walki, na co dziś nie miała sił.Westchnęła więc znacząco i lekko poprawiła się w jego uścisku.

Sadomaso... Hardcor... Nimfomanka...

Piętnastolatka a już się puszcza...

-Kim mógł by być ... jest człowiekiem ... nazywa się Christian Chavez ... chodził z nami do szkoły.Wystarczy.?-spytała poirytowana Dulce.

Krasnoludem.

-Przepraszam, źle sformułowałem pytanie.A więc -chłopak odchrząknął.-kim on jest ... dla Ciebie Dulce.?-Ardilla spojrzała na niego zszokowana, próbowała coś powiedzieć, lecz nie wiedziała co.

Dulce... I’m your father...

On... Dla mnie jest zabawką do spełniania moich erotycznych fantazji.

Poczuła na sobie jego spojrzenie, speszona odwróciła głowę w drugą stronę.

Bił ją oczami.

Dulce: Jego oczy dotykały mnie.

Ucker nie lubił, gdy ona tak robiła.

Szperała w jego dziurce?

A może podgryzała jego ptaszka?

Wolał patrzeć jak się peszy, gdyż to rzadki, zarazem miły widok.Podobała mu się w zaróżowionych policzkach, taka ... bezbronna.

Płakała przy stosunku?

Nie, ona ubierała się w zaróżowione policzki.

Nie wiedząc co robi gestem ręki nakazał jej spojrzeć na siebie, po czym delikatnie dotknął swymi wargami jej ust.Pamiętał ten słodki, zakazany smak.Delikatnie zjechał rękoma na jej pośladki.Miał właśnie pogłębić pocałunek, ale zza słupa [od. aut. ona sama jest jak słup xD] Ang.

(...) zza słupa angielski... To daje mi do myślenia...

Co za wstrętna sucha scena erotyczna.


-Christopher.!-pisnęła dziewczyna.

Prawie jak mandragora.

Chłopak spojrzał na blondynkę, a potem na czerwonowłosą.Widział na twarzy Dulce mokre ślady prowadzące od oczy.

Możecie odjąć sobie oczy.

„Mokre ślady prowadzące od oczy”, czyżby tam hodowała ślimaki?

Spociły jej się oczy.


"-Tylko nie to."-pomyślał Ucker i przytulił dziewczynę.Ta nie panując nad emocjami odwzajemniła jego uścisk.Christopher, był zszokowany jej zachowaniem, a zarazem się cieszył tym, że ona znów mu zaufała.Chłopak rozejrzał się po podłodze, nie słuchając tego co mówi jego "dziewczyna", chwycił delikatnie kluczyki od samochodu Dulce i otworzył drzwi od strony pasażera.Delikatnie pomógł wsiąść tam Ardilli, po czym sam usiadł na miejscu kierowcy i odjechał z piskiem opon.

Pierwsza zasada chłopaka: Olej swoją dziewczynę, i bierz w aucie inną.

Jakim cudem rozejrzał się po podłodze?

Rozdział 5


Dulce nic nie mówiła, patrzyła tępym wzrokiem przed siebie.
Patrzyła ostrym wzrokiem... *To jest chyba pierwsze poprawnie zbudowane zdanie! Eureka!*
Odbyła się jej operacja. Niestety nie powiodła się. Teraz siedzi na wózku inwalidzkim i tępym wzrokiem patrzy się przez okno na cmentarz.

Christopher od czasu, do czasu spoglądał na nią.Widział, że cały czas robiła się coraz bladsza, zjechał więc na pobocze i zaciągnął ręczny.
Zapomniał wyłączyć sinika.
Ciekawe jak się zatrzymali?
Tak od razu ręczny?! Teoretycznie to powinni wylecieć przez przednią szybę.

Odwrócił delikatnie jej głowę ku sobie.
Aby ją oberwać? *nadzieja*
Iście szatańskie marzenia się spełniły... Była martwa.

-Dobrze się czujesz.?-spytał cicho.Dziewczyna spojrzała na niego nieobecnym wzrokiem.
- Czujesz się jak zjeboss? – Spytał jeszcze ciszej.


-Dlaczego.?-wyszeptała i ukryła twarz w dłoniach, kolejny raz tego dnia płakała ... przez niego.
- Dlaczego zawsze po seksie są dzieci?

Żebyś miała becikowe.


-"O co jej chodzi.?"-głowił się w myślach, chciał jej dziś powiedzieć co czuje, lecz nie wiedział jak.Nie wiedział nawet co ma jej odpowiedzieć.Spojrzał na nią, była blada, mokra od łez ... łez wylanych przez niego.

To oczywiste, że trzeba z nią do lekarza. Mężczyzna jest takim stworzeniem, który nic nie umie załatwić. Przyjdzie z pracy, wypije piwo i idzie spać.
Do psychiatry najlepiej.


-"Cholera.!"-zaklną w myślach.-"Dlaczego ja zawsze ja ranie.?"-nie wytrzymał, wysiadł z samochodu i z ogromną siłą zaczął walić [od aut. bez skojarzeń.!] w drzewo.Zdezorientowana Dulce patrzyła na niego, na jego ręce z których spływało coraz więcej krwi.
Zdążył podciąć sobie żyły.
Ty choleryku! Naśle na ciebie Green Peace!

Nie wiedziała co ma robić, iść i go powstrzymać.?Czy pozwolić ochłonąć.?Myślała krótką chwilkę i otworzyła szybko drzwi.Nawet się nie zorientowała a stała już niedaleko niego, nagle zaczęło jej się kręcić w głowie.
Zaczął się kręcić w jej głowie tasiemiec.

-Ucker.-wyszeptała i opadła na ziemie, Christopher jak oparzony, odskoczył od drzewa i przykucnął przy niej.
To jak ten n00b ma w końcu na imię?
Gerwazy.

-Dulce.-powiedział cicho, po czym wziął ją na ręce i położył na tylnych siedzeniach samochodu.Pocałował ją delikatnie w czoło.-Zaraz zawiozę Cię do szpitala.-dziewczyna z wolna otworzyła oczy.
-Nie ... zostań ...-powiedziała chicho i złapała go za rękę.Christopher spojrzał na nią, nabierała kolorów, ale nadal nie było z nią dobrze.
Pragnęła umrzeć tu w jego objęciach...
Z jego ptakiem w mordzie...
Zdychaj kurwo szybciej!

-Dul ... musi zbadać Cię lekarz.-powiedział zmartwiony chłopak, po czym delikatnie pocałował ją w usta.Dziewczyna delikatnie zaróżowiła się.
Dul, musi zmacać cię lekarz, bo jesteś w ciąży. Dowiedziałaś się tego dopiero teraz ode mnie, bo jesteś Mary Sue, a Mary Sue zawsze postępują z kodeksem Maryśki.

-Nie chcę.-powiedziała gdy odzyskała głos, po czym spojrzała na niego.-Nie lubię szpitali.-dopowiedziała po krótkiej chwili.
To cud! Ta niema kobieta odzyskała głos. Jest świętą! Stawiajmy jej ołtarze!
Już się biorę za kopanie!

-Wiem ..-Ucker spojrzał na nią.Przypomniało mu się wszystko związane z czerwonowłosą i szpitalem.Zbladł, nie chciał by znowu tam trafiła, po tym wszystkim co ona tam przeżyła.Po jego ciele przeszły dreszcze.
Potknęła się podczas dwudziestej piątej ciąży. To ją skutecznie zniechęciło.
Dreszcze pomaszerowały wzdłuż.
Śatań!

sobota, 15 sierpnia 2009

Latające drzewa i nierozumne rozumienie

Analizowała: Pani i Władczyni

Trochę czasu minęło od mojej ostatniej analizy… Ale teraz powracam z nowym Kirą na czele, a raczej ofiarą.


Japonia, miejscowość Kanto.

Zdawało mi się, że Kantō to region, a nie miejscowość… Ale co ja tam wiem.


Jest listopad, dzwonek zadzwonił, wstałm i wyszłam z ławki żeby iść na przerwe...

A cóż innego może robić dzwonek? *myśli macając się po gębie* Może wisieć.


Szra codzienność zdawała się bardzo przygnębiająca...

Nie wiedziałam, że codzienność może być kolorowa/stawiać klocki (niepotrzebne skreśl różowym mazakiem jeśli jesteś aŁtorką, czarnym jeśli analizatorem).


pomyślałam że gduby dało się coś zmienić, świat byłby lepszy...

Oczywiście, że byłby lepszy. Gduby się wybiło wszystkie aŁtoreczki.


Miałam dziwne wrażenie że cos lub ktoś mnie obserwóje...spojżałam w góre...b yły tam jedynie drzewa...

Ósmy cud świata: latające drzewa.


nagle usłtyszałam szelest liści cchoć nie było wiatru...

To tylko latające drzewa i słitaśne usłtyszenie!


Spojżałam jeszcze raz i ujżałam...coś potwornego!

Dżewo boss.


Wyglądało jak bardzo wysoki człowiek z wybałuoszymi oczami...

To pewnie przez te usłtyszenie, albo walnęło go latające drzewo.


-Z czym?A co to jest?Jaki Death Note?To jakiś żart?-Wstałam na równe nogi zła że ktoś robi mnie w konia

Nie martwcie się! Do konia jej jeszcze brakuje!


-Nie ^^ -Potwierdził moje obawy-A o co ci/tobie chodziło z tym Death Note'm?-zapytałam

Mi by się nie chciało mówić „… ci ukośnik tobie…”


-Hmmm no więc "Osobe której imię i nazwisko zostanie wpisane do tego notesu, umrze"-Powiedział

BoChaterka i tak nic nie zrozumiała, ale postanowiła się dalej nie pytać.


-Co?

Albo i nie…


Jaką mam pewność że nie kłamiesz?

Ta na serio, to żadnej.


-Muwisz że wystarczy imię i nazwisko?-Zastanowiłam się kogo można by wpisać.

Wpiszesz imiona i nazwiska wszystkich analizatorów?


Pomyślałam "może właśnie dzięki temu da się zmienić coś w moim życiu"

A jednak.


Rozejżałam się dookoła...zobaczyłam jak dwóch meżczyn bije bezbronną kobiete.

Dziwne, że jeszcze nikt tego nie zgłosił… Tak na środku ulicy…


Jeden z nich powiedział-Mizu, dowal jej jeszcze!

Raczej podtop ją jeszcze.


-Wtedy mnie oślniło,

Oh! Włączyli światło!


i bez długiego zastanawiania wpisałam "Mizu Tarashi"...i poczekałam, po 40 sekundach on...Zginoł!

Tak naprawdę to drzewo na niego spadło, ale nie podważajmy teraz nowej mocy boChaterki.


Ja przerażona spojżałam tylko jak męzyczyzna umiera...

To on jeszcze nie umarł?


-U-udało się?Jak to?Ja zabiłam go, zabiłam goo!

Sukces!


-Podeszłam do Ryuka i szrpnełam go-Co to jest za piekielny notes?Kim ty u licha jesteś?Szatanem?

Nie…


Demonem?

No raczej…


Wytłumacz mi, jak można tak łatwo zabić człowieka?

Normalnie! Podchodzisz do niego, podrzynasz mu gardło i problem z głowy!


Przecież żytcie jest zbyt cenne żeby tak bezkarnie kogogś zabijać...ale żli ludzie zabijają tych dobrych i czy wtedy jest sprawiedliwość?

Sama bym do takiego wniosku nie doszła.


Do tego był właśnie potrzebny mi notes...do pozbycia się odpadów które zagrażają światu...

Do tego są kontenery.


Mama podezła do mnie i się przywitała

Podezła to jakaś nowa czynność?


Rzuciłam notes na łóżnko i krzyżując ręce na piersi powiedziałam do Ryuka-A teraz powiesz mi wszystko o tym notesie!

Czytać nie umiesz?


Musze wiedzieć więcej zanim zrobie jakiś ruch

Zrób krok w bok, ale uważaj bo może coś wybuchnąć.


-po pół godzinnym tłumaczniu zrozumiałam wszystko.

Gratujacje.


Postanowiłam stworzyć świat inny niż ten.Lepszy...w którym będe...Bogiem Hahahahaha!

To straszne! Trzeba szykować bunkry! Nadciąga inwazja aŁtoreczek i latających dżew.


Włączyłam komputer i znajdując strone największych przestępców zaczełam wpisywać ich po kolei.

*Włącza google i szuka „najwięksi przestępcy”* No… Może jednak się do czegoś przyda… [link]


Zapisywałam przez całą noc imiona i nazwiska znanych przestępców.

Już się uzależniła. Zrywa nocki jak zawodowiec.


Następnego dnia chodziły pogłoski że Kira powrócił!Dostałam miano kolejnego Kiry :D .

Jaka radocha.



Nerwowo chodził przez chwile po pokoju.

To tylko objaw ADHD.


Spojżał kontem oka na ekran swojego laptopa i wdusił guzik z literką "W".

Wdusił? To już nawet klawisze wduszają.


-Co jest Watari?-Powiedział do mikrofonu-Ryuzaki, kolejne morderstwa zostały popełnione w zakresie Stanów Zjdnoczonych.Aż 9 umarło z przyczyny zawału.

A reszta podcięła sobie żyły.



A więc znowu mi przyjdzie walczyć z Kirą...Ale nie wygrasz!To ja jestem jedyną sprawiedliwością, a jeśli uda ci sięmnie pokonać przyjdą moi następcy!Nie uda ci się tak łatwo!

Hm… Kto tak mówił? Nie pamiętam kto, ale też jakiś psychopata.


Kiedy wróciłam już ze szkoły położyłam się na łóżku i zaczełam myśleć o jakimś nowym planie.

Złapali ją jak próbowała wynieść manekina ze sklepu z odzieżą używaną.


-Ej Ryuk czy jeśli wpisze się do notatnika czyjeś imię i nazwisko a w przyczynie śmierci wpisze się "samobójstwo" czy notatnik zadziała? -Spytałam go.

Oczywiście! Zacznie się świecić zielona dioda z tyłu na okładce.


-Uh!Za dużo mi nie pomagasz...jak mam zmylić L'a?- Pomyślałam "Przecież mogłabym go zabić...ale no tak Hideki Ryuga to precież tylko pseudonim...L...Ryuzaki...jak masz naprawde na imię?

I odpowiedziała ci pustka… Tak wiem… I tak cię nie rozumiem.


Chociaż z drugiej strony chyba nie moge go zabić...czuje coś dziwnego na sercu gdy o nim pomyśle...nie moge tego zrobić...ale on jest przeszkodą do spełnienia moich marzeń o lepszym świecie... a co jeśli odkryje że jestem Kirą...może gdyby go zmylić...może by się udało...A gdyby tak przyłączyć sie do śledztwa?..."

No cóż… Do Raita to ci jeszcze dużo brakuje…


rozmyślanie zakłuciło mi brzęczenie telefonu.Odebrałam, był to numer Ryuzaki'ego.

Tylko do Marysi dzwonią numery.


-Cześć Ay, z tej strony Hideki.Mam do iebie sprawe-Powiedział dość dziwnym głosem-Hm?Wal śmiało

Głową o ścianę.